niedziela, 30 listopada 2014

Jak żyć bez zegarka?

Cóż, biorąc pod uwagę, że sama jestem od niego uzależniona to chyba ciężko. Fakt, nie nosze zegarka na ręce ale telefon mnie ratuje. Nawet nie liczę ile razy dziennie sprawdzam godzinę. Ba. Ja tego nie chce wiedzieć.

Jednak dlaczego piszę o zegarku? Bo ostatnio chyba go ignorowałam w kontekście blogowym.
Zaniedbałam Murillo, przyznaję się bez bicia. Dlatego, biorąc pod uwagę, że jest już prawie grudzień, będę pisała posta raz na tydzień, a jak czas pozwoli to i częściej.
Powstawiam jakieś zdjęcia, ponarzekam, coś opisze itd. Nie wiem czy tematyka wszystkich postów będzie świąteczna, chociaż takie się na 100 pojawią.
Teraz wybaczcie ale idę dręczyć Marakuje o pomoc z szablonem.

Trzymajcie się i nie puszczajcie
Murillo