Serio.
Nie wiem jak mi się to udało ale dałam rade i chociaż wiem, że po tych wakacjach będzie jeszcze ciężej to na razie staram się o tym nie myśleć. I o mojej zbliżającej się maturze też.
Nie ukrywam, że na początku nie mogłam poczuć wakacji w żaden sposób. Nie pomagało późniejsze wstawanie, czas na nadrobienie zaległości w książkach i serialach, letnie ubrania czy muzyka, która zawsze zwykła wprawiać mnie w wakacyjny nastrój nawet zimą. Nawet bananowy shake z masłem orzechowym nie dał rady ;_____;
I wicie kto naszedł z pomocą?
Big Bang- Sober
nie wiem jak chłopcom udało się stworzyć tak niesamowity i niepowtarzalny letni nastrój w czterominutowej piosence. Nie od dziś muzyka jest w stanie zawładnąć moim nastrojem, zmieniając go w zależności od wydźwięku owej piosenki (ja naprawdę nie wiem czy cokolwiek co dziś napiszę będzie po polsku. Zakładam, że nie) ale ostatni raz tak "wakacyjnie" czułam się słuchając Beast- Beautiful Night a to było prawie 3 lata temu (jeszcze 2ne1- happy jako tako daje radę w tej kwestii)
Big Bang jednak podbili moje serce i coś czuję, że w te wakacje Best będzie musiało się pogodzić z lokatorami na podium.
Jaka piosenka zawładnęła waszymi serduszkami w tym wspaniałym letnim czasie?
Pozdrawiam
Murillo <3
Big Bang, jak ja ich lubię ^^ Ja na wakacjach słucham albumy Exo i BTS. Tak poza tym,bardzo fajny blog. Chyba będę tu częściej wpadać *^*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://lifeasuu.blogspot.com/
Dziękuję bardzo i zapraszam <3 Oj albumy EXO zawsze i wszędzie
UsuńNa tamte wakacje nie zdążyłam, ale te będę mogła spędzić w rytmie kpop!
OdpowiedzUsuńNa następne też postaram się przygotować podobny post z może i anglojęzycznymi piosenkami, kto wie ^^
Usuń