piątek, 8 marca 2013

O Ulzzangach i ideałach piękna

To mój ulubiony styl. Jest delikatny i naturalny. Często przedstawicielki/przedstawiciele wyglądają jakby nie mieli żadnego makijażu. Brednia. Zdecydowanie są pomalowani, a większość nich jest także po operacjach plastycznych. Mimo to kocham oglądać zdjęcia ulzzangów :)
Trzeba jednak podkreślić, że nie chcą być oni postrzegani jako słodcy a jako artystyczni. Jak dla mnie to rzadko im to wychodzi ponieważ jasność i kolorystyka ich zdjęć raczej dodaje im uroku :)
Ulzzang to po prostu piękni ludzie, którzy robią karierę w sieci wrzucając swoje zdjęcia na rożne portale. Czasem są oni zauważani przez agencje, wtedy zostają albo modelami albo idolami. Kilka fotek


















Kto może być ulzzang'iem?
To zależy jak na to spojrzeć. Skoro ulzzang oznacza po prostu "najlepszą twarz" to chyba każdy, prawda?
No i właśnie tu zaczynają się schody...
Ulzzang to styl prosto z Korei więc zasadniczo oznacza "najlepszą KOREAŃSKĄ twarz"
Jednak kto broni nam zostać "najlepszą POLSKĄ twarzą"?
Tu sprawa znów się komplikuje, bo Korea i Polska mają zupełnie inne ideały piękna.
To co będzie podobać się np. mi, ktoś inny uzna za wariactwo. Moja mama i znajomi dalej reagują zdziwieniem na fakt, że przez cały rok używam filtrów. Kształt twarzy zbliżony do litery "V" też mi się podoba. Dużo oczy są pożądane chyba wszędzie. Jednak w Polsce z tego co słyszę od chłopaków i innych znajomych pożądane są te cechy:
  1. duży biust (korenki mają zazwyczaj małe piersi)
  2. krągłości (biodra i spółka z.o.o.)
  3. wyraziste rysy twarzy (twarz tak zwana "kwadratowa")
  4. blond włosy 
  5. opalenizna (Azjatki jej unikają)
To co wyżej wypisałam to stereotypy z jakimi Europejki są utożsamiane oraz elementy, które powszechnie się podobają "białym" mężczyzną (oczywiście nie wszystkim).
Podsumowując:
"Najlepsza POLSKA twarz" według standardów Polskich będzie wyglądać tak:

Miss Polonia 2012 Marcelina Zawadzka


"Najlepsza KOREAŃSKA twarz" według standardów Koreańskich wygląda tak:
Yu Mi Kim miss Korei


Na 100% zauważacie różnicę w budowie szczęki i np. biustu (polka ma zdecydowanie większe piersi ).
O opaleniźnie nie wspominając. Tak różne, a obie piękne.
Odbiegłam od tematu. Wracając.
Jeśli chcesz być "Polskim ulzzangiem" to zapewne nie będzie to trudne.
Jednak jeśli chcesz się zbliżyć do "oryginalnego" ulzzanga to może być to zdecydowanie trudniejsze, ponieważ z mojego punktu widzenia musisz mieć cechy KOREAŃSKIEGO ideału.
Co nie będąc Koreanką jest bardzo trudne. Szczególnie oczy które najbardziej odróżniają nas od Azjatów.
Chciałabym także zauważyć pewien szczegół.
W Polsce pożądane są cechy, które wiele kobiet ma. Np. kolor skóry. Z natury u Europejczyków jest on leciutko ciemniejszy (leciutko). Biust też większość Polek ma naturalnie duży.
Wyraźne rysy ma co trzecia polka. Inaczej ma się sprawa z blond włosami (98% "blondynek" to farba)
Korea jednak stawia za ideał coś czego prawie nikt naturalnie nie ma. Koreanki mają naturalnie oliwkowy kolor skóry który namiętnie tępią. Kształt twarzy w kształcie "V" prawie się nie zdarza.  Przykładem jest ideał koreańskiego piękna Angelababy. Patrząc na jej stare zdjęcia widać jak wiele przeszła operacji.
Żeby nie było. Kocham Koreę i ideał tamtejszego piękna. Szczerze mówiąc jeśli kiedykolwiek położę się pod skalpel to tylko w Korei. Czemu?
Po pierwsze kocham ich ideały piękna.
Po drugie 99,9% operacji w Korei kończy się powodzeniem.
W Korei operacje są bardzo popularne wśród "normalnych" kobiet. Nie tylko celebrytek.







Kończąc.
Wolę ideały Koreańskie. Nie lubię opalenizny i do tego utlenionych włosów. Wolę delikatne rysy i male piersi. To był długi post. Mam nadzieję, że się nie pogubiliście :)


1 komentarz:

  1. Ciekawy post, też bardziej mi się podoba azjatycki ideał urody. Azjaci mają też obsesję na punkcie nosów po prostu marzą o długim i zadartym. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń